Porządki wakacyjne: wyrzucić psa?
Zaczęło się. Wakacje, urlopy, pakowanie walizek. W grupach wolontariuszy znowu słychać ten sam krzyk: znaleziony na poboczu, wyrzucony przy lesie, przywiązany na działce bez wody, wrzucony na obcą posesję, zostawiony w transporterze przy bramie schroniska. Dobrze znamy ten scenariusz.
Ile jeszcze razy mamy pisać „nie porzucaj psa”? Czy te apele naprawdę coś zmieniają?
Nie oszukujmy się – nie działają na tych, którzy powinni je przeczytać. Ktoś, kto zastanawia się, czy wyrzucić psa, nie zrezygnuje nagle z wyjazdu, nie zadzwoni do hotelu, nie poprosi sąsiada o pomoc. Bo pies nigdy nie był dla niego rodziną. Zawsze był dodatkiem, chwilową zachcianką, impulsem. Dla takich ludzi pies to tylko problem. I problem można przecież „rozwiązać”.
Nie chodzi więc o to, by apelować „nie porzucaj”. Chodzi o to, by w ogóle nie dochodziło do tego, by taki pies znalazł się w czyichkolwiek rękach.
Nie kupuj. Nie adoptuj. Nie posiadaj.
Nie musisz mieć psa. Naprawdę. W Polsce nie ma takiego obowiązku. Ale zachowujemy się, jakby był. Jakby każdy musiał „zrobić prezent dziecku”, „wziąć dla towarzystwa”, „uratować, bo szkoda”.
To z takich decyzji biorą się porzucenia.
Z nieprzemyślanych adopcji, z rozmnażania „po domowemu”, z rozdawania szczeniaków w dobre ręce na OLX, z braku edukacji, z braku regulacji. Pies nie jest zabawką, psem nie da się nacieszyć „na chwilę”. To obowiązek. Na kilkanaście lat. Z kosztami. Z odpowiedzialnością. Z decyzjami, które trzeba podejmować codziennie.
A system?
System nie działa. Gminy płacą za opiekę nad bezdomnymi psami, ale nie wymagają od nikogo odpowiedzialności za to, że ten pies w ogóle się u nich znalazł. Można mieć psa z ogłoszenia, bez chipu, bez umowy, bez wiedzy. I można go porzucić. I to nie są potwory. To są nasi sąsiedzi. Znajomi. Ludzie, z którymi mijamy się w sklepie. I to my – jako społeczeństwo – ponosimy za to koszty. Finansowe, emocjonalne, organizacyjne.
Co dalej?
Musimy mówić wprost: porzucenie psa to nie akt desperacji. To akt egoizmu i niewiedzy. Zamiast walczyć z efektami, zacznijmy likwidować przyczyny.
🔸 Chipowanie i rejestracja – obowiązkowe.
🔸 Rozmnażanie – reglamentowane.
🔸 Sprzedaż psów w Internecie – ściśle kontrolowana.
🔸 Adopcja – z realną weryfikacją.
Bo tylko wtedy przestaną do nas trafiać psy „po urlopie”.
⸻
🐾 Fundacja RAP ratuje psy porzucone i niechciane. Każdego dnia.
Jeśli chcesz nam pomóc – ustaw stały przelew, dołącz do zbiórki, przekaż darowiznę BLIKIEM na numer 607 606 125.
Fundacja Ratuj Adoptuj Pomagaj, ul. R. Amundsena 3/11, 02-776 Warszawa I NIP: 9512509119, REGON: 38736661700000, KRS: 0000858108 I
Credit Agricole Bank Polska S.A., nr konta: 36194010763216673800000000 I tytułem: darowizna na cele statutowe
BLIK: 601 718 265 „darowizna”
Chcesz przekazać 1,5% procent z podatku, dla naszych podopiecznych?
👉 KRS: 0000858108 Fundacja "Ratuj Adoptuj Pomagaj"
2023 Fundacja RAP I Wszystkie prawa zastrzeżone
Kupuj oryginalne domeny w dobrych cenach! Zapoluj na giełdzie domen w Aftermarket [wejdź tu]